nadrabiam zaległości... po wyprowadzce z naszego mieszkania, które sprzedalismy, roboty ruszyły pełna parą . Wyprowadzilismy się końcem pazdziernika. Wiele dni wywożenia wszystkich rzeczy, mała inwestorka poległa na samym końcu już w opustoszałym mieszkaniu:)
Szybko powstały scianki poddasza. Zawalilismy, bo nie podnieślismy ścianki kolankowej i faktycznie skos będzie spory... pamietaliśmy o tym oboje, ale nasi budowlańcy nie...zbyt szybko zrobili wieniec i trach, po ściance. Jakos sobie to wynagrodzimy:)
widok z okna w łazience/ góra:
a oto widok z pokoju na piętrze: jesienna odsłona:)
Przyjechała więźba : 800 zł za kubik + podbitka 19 zł/ metr - potrzba było 60 m. Kolor impregnatu : kasztan
zdjęcie zrobione z rozpoczętej budowy sąsiada:)
i zaczęli kłaść więźbę. Musiałam tam podjechać. Podjechałam więc i co zastałam... Inwestor stał na samym czubku dachu ( ten z ręką uniosioną na przywitanie). Myślałam, że padnę:)
Najmniejsza inwestorka znudzona, postanowiła zdrzemnąć się w taczkach.