strop zalany, wyścig z czasem:)
Data dodania: 2011-10-18
wczoraj miał zostać zalany strop, ale nie został. Nie mogło się obejść bez komplikacji. Nasi budowlańcy , ciapy, nie wyrobili się i musiałam przesunąć gruszki na dzisjszy poranek. W zasadzie , po głebszej analizie, nawet dobrze sie stało, że odmówiłam beton, bowiem nasz kierownik dokonujący inspekcji stropu zasugerował, by koniecznie domówić do betonu jakiś uplastyczniacz na mrozy. W tym aspekcie opóźnienie w zalaniu stropu wyszło nam na dobre. W nocy jednak temperatura spada kole zera i mniej:)
Mam pytanie. Kiedy można najwczesniej wejść na strop, aby wymurować ścianki na pietrze???
Nasi budowlańcy chcą od poniedziałku dalej murować ???